
ZAJADANIE EMOCJI
W naszej kulturze nadmiar kilogramów jest raczej źródłem frustracji, niezadowolenia i smutku. Aby je stracić, Polki gotowe są do wielu wyrzeczeń, samokontroli. Co chcą otrzymać w zamian? Więcej satysfakcji z siebie, uznania ze strony otoczenia. Ich samoakceptacja uwarunkowana jest nabytymi przekonaniami na temat tego, co jest piękne. W wielu przypadkach tęsknią za ideałem nie do osiągnięcia i rozpaczają w chwili, kiedy muszą się skonfrontować z ograniczeniami organizmu, naturalnym procesem starzenia się. Jedynie mieszkańcy Azji często hodują swoje brzuchy jako atrybut dobrobytu i pomyślności, prezentując otyłe ciało z godnością i dumą.
Nie tędy droga
Pani Basia ma 42 lata. Przyszła na psychoterapię, ponieważ po kolejnej
nieudanej próbie zrzucenia wagi wpadła w depresję. Mówi o sobie: "Jestem
samotnym grubym babsztylem, po drugiej przecenie!". "Nikt się mną nie
zainteresuje" - dodaje ze smutkiem nieco ściszonym głosem. Doświadcza pustki,
poczucia winy i ogromnej złości do samej siebie. "Z czym się pani kojarzy
odchudzanie?" - pytam ją. Zastanawia się przez chwilę i wymienia całą litanię:
wysiłek, ograniczenie, samokontrola, odmawianie sobie, słabość, gimnastyka, pot,
gniew, matka itd. Wszystko, co wymieniła, miało dla niej wydźwięk negatywny,
zniechęcało. "To jeden z powodów, dla których do tej pory nie mogła pani
schudnąć" - odpowiadam. Nie tędy droga. Kluczem do poradzenia sobie z problemem wagi jest zmiana nastawienia
psychicznego do samego procesu. Oprócz przyswojenia sobie zdrowszych nawyków
jedzeniowych, osoba otyła potrzebuje zrozumieć psychologię otyłości. Tusza nie
jest problemem sama w sobie. Ważne jest natomiast, aby zrozumieć, dlaczego
potrzebujemy być grubi lub co powoduje, że jemy częściej niż to jest potrzebne
do życia.
Batonik pierwszej pomocy
Dorota pracuje jako księgowa. Odchudzała się już wiele razy, stosując
głodówki albo specjalne diety. Gubiła sporo kilogramów, osiągając względnie
zgrabną sylwetkę, po czym szybko powracała do starej wagi albo stawała się
jeszcze grubsza. Nie radząc sobie z tym efektem jojo, zgłosiła się w
końcu na terapię. Odkryła coś zupełnie dla siebie nowego, czego nie była
świadoma: "Ja się po prostu boję być szczupła! Moja otyłość jest czymś w rodzaju
pancerza ochronnego. Sama myśl, że jestem atrakcyjna, wzbudzam zainteresowanie i
pożądanie u mężczyzn uruchamia we mnie lęk, obawę przed facetami, zranieniem,
odrzuceniem". Ania uwielbia słodycze - szczególnie marcepany oblane słodką czekoladą. Ze
względu na otyłość, problemy z krążeniem i cukrem lekarz zalecił jej ograniczyć
spożywanie cukrów. Dziewczyna staje przed prawdziwym dylematem, gdyż jedzenie
słodyczy jest jej ulubionym sposobem na pocieszenie się w chwilach smutku i
stresu. "To jest mój batonik pierwszej pomocy!" - żali się na sesji
psychoterapeutycznej. "Kiedy go zjem, poczuję się uspokojona, dopieszczona".
Ania stanęła przed kolejnym wyzwaniem - musiała znaleźć alternatywne, zdrowsze
sposoby na zaopiekowanie się sobą. Osiąganie poczucia bezpieczeństwa i
satysfakcji poprzez jedzenie było głównym sposobem, jaki wyniosła z domu
rodzinnego.
Nadzieja dla puszystych
Znany brytyjski lekarz - Edward Bach - stworzył w latach trzydziestych ub.
wieku metodę, która umożliwia łatwo i skutecznie redukować stres i równoważyć
stany emocjonalne. Wykorzystał w tym celu 37 dziko rosnących kwiatów, z których
sporządził metodami homeopatycznymi ekstrakty. Podawał je swoim pacjentom
doustnie kilka razy dziennie, aby dodać im pewności siebie, wzmocnić siłę woli,
zmniejszyć strach i napięcie. Metoda okazała się na tyle skuteczna, że
przetrwała do dziś i została rozpowszechniona na całym świecie. Ekstrakty dr.
Bacha przypisuje się odpowiednio do nastroju pacjenta i jego cech osobowości. W
Polsce dostępne są jako suplementy żywności.
Rzepik - łzy clowna
Klaudia jest ekstrawertyczką - towarzyska, wygadana i radosna. Chociaż czuła
się mało atrakcyjna, publicznie żartowała z siebie: "Wyglądam jak kobieton, nie
kobieta". Nieustanne krytykowanie siebie w myślach było rodzajem ochrony przed
zranieniem. "Jestem tak ostra dla siebie, że nikt mi już bardziej nie potrafi
dowalić!" - przyznała. Klaudia od jakiegoś czasu zaczęła stosować ekstrakt z Rzepika i zauważyła zmiany w swoim zachowaniu. Stała się bardziej
autentyczna w wyrażaniu tego, co naprawdę czuje. Początkowo ją to lekko
zaniepokoiło, kiedy zauważyła, że staje się płaczliwa. "Nigdy wcześniej nie
pozwalałam sobie na takie okazywanie słabości!". Nowym doświadczeniem było dla
niej otwarcie się przed koleżanką i opowiedzenie jej o swoich problemach.
Klaudia potrzebowała jeszcze wykorzystać inne ekstrakty: Jabłoń płonkę,
dzięki której zdobyła więcej akceptacji siebie i pokonała złość, którą kierowała
do wewnątrz, Sosnę w związku z poczuciem winy, Modrzew, który
dodał jej pewności siebie i Kroplik, który uwolnił od strachu. Ela jest studentką trzeciego roku psychologii. Ostatnio przeżyła rozstanie ze
swoim chłopakiem i nie układają jej się stosunki z mamą. W domu dochodzi do
częstych kłótni. Kiedy wzrasta w niej poziom napięcia, otwiera lodówkę i wyjada
wszystko, co się w niej znajduje. Opowiada o tym: "Nie mogę się po prostu
pohamować. Najpierw się nażrę, a potem mam ogromne poczucie winy i chodzę
rozdrażniona". Jedynym wyjściem z sytuacji, było dla Eli znalezienie sposobu na
zmniejszenie stresu i poprawa kontaktów z najbliższymi oraz poradzenie sobie z
emocjami, które towarzyszyły ostatnim zmianom w jej życiu. Ela sięgnęła po Rescue Remedy, który w naturalny sposób uspokaja i tonizuje, Sosnę (poczucie winy) i Orzecha włoskiego, wspierającego w okresie zmian i
transformacji życiowych. Musiała też znaleźć sposób na poczucie odrzucenia w
związku z zerwaniem z chłopakiem. Pomógł jej w tym ekstrakt z kwiatu Cykorii.
Jem, aby żyć czy żyję, aby jeść?
Jest wiele przyczyn, dla których jemy. Jemy z przyczyn fizjologicznych -
kiedy jesteśmy głodni, z powodów psychologicznych - kiedy czujemy napięcie,
smutek lub pustkę. Jedzenie pełni też funkcję społeczną. Kiedy chcemy się ze
sobą spotkać, często idziemy do restauracji, kawiarni. Podejmując gości w domu,
proponujemy im małe co nieco, jako sposób okazania gościnności. A idąc z wizytą?
Nawet jeżeli jesteś syta, czy wypada odmówić gospodarzowi, który włożył tyle
wysiłku w przygotowanie potraw? Zapewne pamiętasz też sytuacje, kiedy siedząc ze
znajomymi przy stoliku, twoja ręka wędrowała machinalnie do miski z winogronami,
paluszkami lub innymi przekąskami. Przygotowywanie jedzenia, podawanie do stołu
i spożywanie staje się bardzo ważnym rytuałem, wokół którego organizuje się
życie towarzyskie.
Metoda dr. Bacha...
jest oparta na prostocie i każdy może się jej nauczyć. Wykorzystujemy ją w
sytuacjach dnia codziennego, aby lepiej radzić sobie z życiowymi wyzwaniami i
zewnętrznymi wpływami. Ponieważ jest całkowicie naturalna, całkowicie pozbawiona
szkodliwości, może być stosowana nawet w okresie ciąży. W wielu krajach metodę
tę stosuje się do wspomagania psychoterapii, aby pomóc pacjentom przejść przez
trudne emocje. Należy też pamiętać, że chociaż skutecznie redukuje wiele
objawów, nie wyklucza potrzeby konsultacji z lekarzem lub psychoterapeutą. Problem odchudzania jest złożony i jak wynika z opisów, towarzyszą mu różne
nastroje. Ludzie różnią się pod względem motywów, skłaniających ich do
odchudzania i czynników powodujących otyłość. O ile niektóre z nich można sobie
łatwo uświadomić, część pozostaje w sferze nieświadomej. Dlatego zachęcam do
korzystania z fachowej pomocy specjalistów - lekarzy i psychoterapeutów. Ich
wiedza i doświadczenie są wsparciem i oświetlają drogę, którą w przeciwnym razie
trzeba kroczyć samemu po omacku.
dr Igor Pietkiewicz
Rescue Remedy to najpopularniejszy w terapii Bacha preparat, składający się z pięciu ekstraktów i stosowany w celu redukcji napięcia psychicznego. Jest jest dostępny w buteleczkach z zakraplaczem, w formie sprayu, jak również w pastylkach. RESCUE PASTYLKI są szczególnie polecane ludziom, którzy objadają się nerwowo!