Forum FORUM DRBACH.PL Strona G³ówna
FORUM DRBACH.PL
Centrum Terapii Bacha: dystrybutor Oryginalnych Esencji Kwiatowych Bacha, Kropli Pierwszej Pomocy i innych produkt??w Bacha
Odpowiedz do tematu
... a co z postawÂ? wobec zabijania?
DobrosÂ?awa Galewska
Go¶æ

Odpowiedz z cytatem
I nie chodzi mi o jakiekolwiek zabijanie Â?wiadome. To zupeÂ?nie inna dziaÂ?ka.
ProÂ?ciej - coÂ? nad czym na og??Â? - og??Â? chyba si?? nie zastanawia. SÂ?owo "zabi??", jeÂ?li nie jest wÂ?aÂ?nie przypisane do jakiejÂ? konkretnej sytuacji, nie ma zwykle Â?adnej wymowy. Tak sobie funkcjonuje. A my go nie zauwaÂ?amy.
Najpierw, prawie szokujÂ?co, dotarÂ?o do mnie jakie mamy bajki opowiadane dzieciom. Nie wszystkie i nie m??wi?? tu o nowych , dziwnych kresk??wkach. Stare, cz??sto pi??kne, zasÂ?uÂ?one bajki. Zwr??ciÂ?o to mojÂ? uwag??, kiedy zajmowaÂ?am si?? malutkimi c??reczkami koleÂ?anki- jedna z nich, czterolatka, w czasie zabawy w Czerwonego Kapturka, z pasjÂ? i zdecydowaniem, koniecznie chciaÂ?a zabi?? wilka, wyobraÂ?onÂ? strzelbÂ?. MusiaÂ?am dopiero zobaczy?? wyraz twarzy Â?licznej, maÂ?ej dziewczynki, Â?eby dotarÂ?o do mnie jakie to "normalne" sÂ?owo. Normalne w sensie nie zwracania na nie uwagi, a tym samym, co duÂ?o gorsze, nie zwracania uwagi na to jakÂ? treÂ??? ono ze sobÂ? niesie. Dzieci juÂ? wiedzÂ?, Â?e m o Â? n a zabi??. Sporo trzeba si?? byÂ?o nagada??, usiÂ?ujÂ?c przekona?? dziecko do zmiany treÂ?ci bajki, na takÂ?, w kt??rej b??dzie moÂ?na jakoÂ? inaczej to z wilkiem zaÂ?atwi??.
W wiadomoÂ?ciach TV, urocza, mÂ?oda pani prowadzÂ?ca program, z czarujÂ?cym uÂ?miechem, komentujÂ?c wiadomoÂ???, twierdziÂ?a jak to obecnie trudno trafi?? na prawdziwych m??Â?czyzn i przciwstawiaÂ?a im hiszpa??skiego 9-latka (!) b??dÂ?cego matadorem.( Pomijam wszystkie sprawy zwiÂ?zane z ochronÂ? praw zwierzÂ?t i myÂ?l??, z ochronÂ? praw dzieci, przy okazji.) ZastanowiÂ? mnie znowu radosny wyraz twarzy, b??dÂ?cej w ciÂ?Â?y kobiety, kt??ra z pewnoÂ?ciÂ? jest postrzegana i jest rzeczywiÂ?cie dobrym czÂ?owiekiem, a kt??ra jednoczeÂ?nie (nie ona jedna w tym momencie, oczywiÂ?cie), w og??le nie zdaje sobie sprawy, Â?e sÂ?owo "zabi??" musi nieÂ??? ze sobÂ? treÂ?ci zwiÂ?zane z czyimÂ? cierpieniem. Og??lnie o tym wie - jak my wszyscy - ale w tym wypadku nie Â?Â?czy tego zupeÂ?nie.
Â?wi??ta wielkanocne. W TV relacje z amatorskich przedstawie?? nt mi??dzy innymi, Judasza. Komentarz : " po zrzuceniu Judasza z wieÂ?y, obecni tÂ?ukÂ? go jeszcze kijami, a potem palÂ?." Buzie chÂ?opc??w biorÂ?cych udziaÂ? w "zabawie", byÂ?y tak zawzi??te, Â?e widzÂ?c to na tle tegoÂ? komentarza osoby, kt??re ze mnÂ? oglÂ?daÂ?y t?? scen??, aÂ? si?? obruszyÂ?y.
Jakby tak sobie po prostu, mimochodem, moÂ?na byÂ?o utrawala?? przekonanie, iÂ? moÂ?na zabi?? kaÂ?da istot??.
A moÂ?e przesadzam? MoÂ?e z tego nic zÂ?ego nie wynika? W dalszym ciÂ?gu abstrahuj?? od wojen, morderstw itp. ...
D.G.
dopamina
Go¶æ

Odpowiedz z cytatem
Witam:)
Tw??j post mnie zainteresowaÂ? szczeg??lnie ze wzgl??du na „Czerwonego Kapturka” to jedna z bardziej lubianych przez moje dziecko bajek, wersja, kt??rÂ? mu opowiadam jest Â?agodniejsza - pan leÂ?niczy potrzÂ?sa wilkiem tak, Â?e wypadajÂ? z jego brzucha babcia i kapturek a wilk ucieka gdzie pieprz roÂ?nie… To sÂ?owem wst??pu, a odnoszÂ?c si?? do meritum - „zabi??” to jest niestety jeden z najbardziej naturalnych proces??w, jakie towarzyszÂ? Â?yciu na ziemi od chwili jego powstania, jedna istota zabija drugÂ? Â?eby jÂ? zjeÂ??? lub wyeliminowa?? z racji wÂ?asnych korzyÂ?ci, De facto zabijanie wilka, kt??ry niemal zabija babci?? i kapturka to jakby zabicie w obronie koniecznej a do tego pewnie wi??kszoÂ??? z nas jest zdolnych, instynkt przetrwania. Nasza cywilizacja oparta jest na licznych absurdach, (Profesor DÂ?browski dostrzegÂ? sÂ?ynny „absurd istnienia”) – nie podoba nam si?? zabijanie, destrukcja, cierpienie, ale z drugiej strony konflikt interes??w i trzeba wyeliminowa?? t?? drugÂ? stron??, trzeba dokona?? aktu destrukcji Â?eby zaspokoi?? gÂ???d i tu teÂ? jest czyjeÂ? cierpienie. MoÂ?na nie jeÂ??? mi??sa (ja np. nie jem go przez wi??kszoÂ??? Â?ycia), ale i tak Â?eby egzystowa?? trzeba dokonywa?? aktu destrukcji i zjada?? roÂ?liny. Jedyne, co moÂ?na zrobi?? to stara?? si?? jako potencjalny jego sprawca minimalizowa?? czyjeÂ? cierpienie . W gruncie rzeczy przekaz w baÂ?ni - zabicie wilka, kt??ry jest zagroÂ?eniem dla Â?ycia jest aktem mniej drastycznym niÂ? to, co realnie dzieje si?? w naszej cywilizacji - hodowanie zwierzÂ?t i zabijanie ich cz??sto ufnych i Â?agodnych by je p??Â?niej zjeÂ??? a przecieÂ? juÂ? kilkuletnie dziecko wie, z czego si?? robi kieÂ?bask?? Moje dziecko na razie myÂ?li, Â?e zjada si?? zwierz??,, ale go nie zabija, zjada si?? je, bo ono samo umiera. MyÂ?l??, Â?e przystosowanie do Â?ycia polega m.in. na oswajaniu z poj??ciem „zabi??” wÂ?aÂ?nie takim nieprzypisanym nawet konkretnej sytuacji, sama dÂ?ugo si?? z nim oswajaÂ?am i na wzgl??dnej akceptacji rzeczywistoÂ?ci takiej, jaka ona jest w swej naturze. Ja myÂ?l??, Â?e kiedy si?? oswoi poj??ciowo Â?mier?? i „zabi??” to moÂ?na Â?y?? wi??kszÂ? peÂ?niÂ?. L??k i agresja - m??wi si??, Â?e to dwie stron y medalu, myÂ?l??, Â?e kiedy dzieci w zabawach wyraÂ?ajÂ? swoje agresywne tendencje to troch?? w ten spos??b oswajajÂ? sw??j l??k przed destrukcjÂ?, Â?mierciÂ?. Sama nie wiem, co jest lepsze – czy chroni?? dziecko i stopniowo je oswaja?? jak ja to robi?? czy od wczesnych lat uczy?? o „zabi??”… Pewnie jak zwykle najlepiej znaleÂ??? jakiÂ? zÂ?oty Â?rodek Smile

Jeszcze mi si?? taka optymistyczna uwaga nasuwa przy okazji rozwaÂ?a?? o destrukcji, Â?mierci, cierpieniu – fantazmat De Sade – rozpad bez tworzenia – jest na szcz??Â?cie nierealny w znanej nam rzeczywistoÂ?ci, w kaÂ?dy akt destrukcji jest jednoczeÂ?nie wpisany poczÂ?tek nowej konstrukcji…
DobrosÂ?awa Galewska
Go¶æ

Odpowiedz z cytatem
"... zabi?? to jest ... jeden z najbardziej natualnych proces??w jakie towarzyszÂ? Â?yciu na ziemi..."
I o to sÂ?owo "naturalne" wÂ?aÂ?nie chodzi. Naturalna jest Â?mier??, a robimy wszystko (wi??kszoÂ??? z nas robi) Â?eby o niej nie pami??ta??, Â?eby dziecko nie zauwaÂ?yÂ?o, Â?eby go nie zrani??, nie przestraszy?? - a jak my mu to w og??le wytÂ?umaczymy? Potem jesteÂ?my doroÂ?li i sami coraz bardziej przestraszenia,bo nam do tej Â?mierci bliÂ?ej.
M??wienia o Â?mierci si?? boimy, a zabijania nie? PrzecieÂ? jedno z drugiego wynika. OczywiÂ?cie, poza innymi opcjami.
Zabijanie nie jest naturalne. Jest powszechne i obecne, ale to nie jest jednoznaczne. I do tego akurat raczej bym si?? nie przyzwyczajaÂ?a, a wr??cz przeciwnie. Pewnie fajnie by byÂ?o mie?? moc wyeliminowania zabijania i zwiÂ?zanego z nim cierpienia, ale jestem Â?wiadoma niemoÂ?noÂ?ci zrobienia tego tu i teraz. Natomiast nic moim zdaniem nie stoi na przeszkodzie by si?? jednak nie przyzwyczaja??, Â?e pozbawienie Â?ycia jakiejkolwiek istoty jest "procesem naturalnym", by spr??bowa?? wyksztaÂ?ci?? tyle uwaÂ?noÂ?ci w sobie by mie?? Â?wiadomoÂ???, Â?e zabicie to odebranie Â?ycia, a nie jakaÂ? abstrakcja.
Nie Â?yj?? w oderwaniu od rzeczywistoÂ?ci i wiem "jak si?? rzeczy majÂ?" ale to nie znaczy, Â?e jak zamknie si?? oczy i umysÂ?, to one si?? nie b??dÂ? dziaÂ?y.
Na pewno moÂ?na Â?y?? peÂ?niej pozbywszy sie l??ku przed Â?mierciÂ?. Natomiast "pogodzenie" si?? z zabijaniem jest tylko zasÂ?onÂ? dymnÂ?, za kt??rÂ? si?? wszystko dzieje, jest takim zamkni??ciem umysÂ?u.
JeÂ?li dziecko nie wie o zabijaniu, to skÂ?d sie dowie, Â?e to jest zÂ?e? M??wi?? oczywiÂ?cie og??lnie.
Poza tym dla mnie "oswojenie poj???? Â?mier?? i zabijanie" jest wiedza o ich naturze, czyli jednak wiÂ?zanie tego z konkretnymi sytuacjami, a nie pozwolenie by funkcjonowaÂ?y jako abstrakty.
pozdrawiam
DG[/quote]
dopamina
Go¶æ

Odpowiedz z cytatem
I o to sÂ?owo "naturalne" wÂ?aÂ?nie chodzi. Naturalna jest Â?mier??, a robimy wszystko (wi??kszoÂ??? z nas robi) Â?eby o niej nie pami??ta??, Â?eby dziecko nie zauwaÂ?yÂ?o, Â?eby go nie zrani??, nie przestraszy?? - a jak my mu to w og??le wytÂ?umaczymy? Potem jesteÂ?my doroÂ?li i sami coraz bardziej przestraszenia,bo nam do tej Â?mierci bliÂ?ej.

Zgadzam si?? z TobÂ?. DodaÂ?abym, Â?e wsp??Â?czesna kultura zachodu coraz bardziej ucieka od Â?mierci w kierunku estetyzmu oraz narcyzmu i moim zdaniem coraz bardziej burzy to harmoni?? pomi??dzy Â?yciem i Â?mierciÂ?.

M??wienia o Â?mierci si?? boimy, a zabijania nie?

U mnie jest akurat odwrotnie, rozmawiam z dzieckiem o Â?mierci, ale chroni?? je przed moim zdaniem zb??dnÂ? brutalizacjÂ?.

Zabijanie nie jest naturalne.

Tutaj si?? nie zgodz??, za "SÂ?ownikiem j. polskiego": naturalny - wÂ?aÂ?ciwy naturze, przyrodzie, zgodny z jej prawami. Prawo natury takie jest, Â?e jedno stworzenie jest ogniwem w Â?a??cuchu pokarmowym drugiego, co innego systemy etyczne, kt??re na natur?? naÂ?oÂ?yÂ?a kultura. Kultura dÂ?Â?y (i chwaÂ?a jej za to) do wysubtelnienia pop??d??w Â?ycia i Â?mierci i poprzez narz??dzie empatii pozwala w pewnym stopniu eliminowa?? zb??dne cierpienie...

Natomiast nic moim zdaniem nie stoi na przeszkodzie by si?? jednak nie przyzwyczaja??, Â?e pozbawienie Â?ycia jakiejkolwiek istoty jest "procesem naturalnym", by spr??bowa?? wyksztaÂ?ci?? tyle uwaÂ?noÂ?ci w sobie by mie?? Â?wiadomoÂ???, Â?e zabicie to odebranie Â?ycia, a nie jakaÂ? abstrakcja.

Moim zdaniem odnotowanie w kaÂ?dej chwili kiedy czÂ?owiek styka si?? z symptomami zabijania faktu, Â?e to nie abstrakt a konkret np. w chwili spoÂ?ywania zabitego stworzenia wÂ?Â?czanie empatii, to by byÂ?o zbyt duÂ?e obciÂ?Â?enie dla "ego", wi??c ten brak uwaÂ?noÂ?ci peÂ?ni pewnÂ? funkcj?? obronnÂ?. Moje pytanie by byÂ?o o proporcje jaki stosunek uwaÂ?noÂ?ci i nieuwagi byÂ?by optymalny dla zdrowia jednostki i jej otoczenia...

Nie Â?yj?? w oderwaniu od rzeczywistoÂ?ci i wiem "jak si?? rzeczy majÂ?" ale to nie znaczy, Â?e jak zamknie si?? oczy i umysÂ?, to one si?? nie b??dÂ? dziaÂ?y.

I dlatego to co moÂ?na zrobi?? to dziaÂ?a??.

Na pewno moÂ?na Â?y?? peÂ?niej pozbywszy sie l??ku przed Â?mierciÂ?. Natomiast "pogodzenie" si?? z zabijaniem jest tylko zasÂ?onÂ? dymnÂ?, za kt??rÂ? si?? wszystko dzieje, jest takim zamkni??ciem umysÂ?u.

Pogodzenie si?? czy teÂ? uznanie faktu, Â?e zabijanie, jest procesem naturalnym czyli jest wpisane przez ewolucj?? w naszÂ? rzeczywistoÂ??? a pogodzenie si?? z danym aktem zabijania to sÂ? dwie r??Â?ne rzeczy. Oswoi?? poj??ciowo to nie znaczy nie sprzeciwia?? si?? w swoim dziaÂ?aniu zabijaniu. A taka niezgoda manifestuje si?? poprzez styl Â?ycia np. poprzez niejedzenie mi??sa czy zaangaÂ?owanie spoÂ?eczne w obron?? praw ludzi i zwierzÂ?t. Nie wyobraÂ?am sobie niezgody na fakt, Â?e drapieÂ?ne zwierz?? zabija swojÂ? ofiar??, ono tak jest ewolucyjnie uksztaÂ?towane. Natomiast pewne formy zabijania sÂ? nadmiarowe i wobec niech trzeba si?? sprzeciwia?? i dÂ?Â?y?? do eliminacji takich zachowa??.

JeÂ?li dziecko nie wie o zabijaniu, to skÂ?d sie dowie, Â?e to jest zÂ?e?M??wi?? oczywiÂ?cie og??lnie.

JeÂ?li dziecko uczy si?? empatyzowa?? z drugÂ? istotÂ?, szanowa?? jÂ?, jeÂ?li ono nauczy si??, Â?e nie dobrze jest wyÂ?adowywa?? frustracj?? rzucajÂ?c w kogoÂ? kamieniem tylko trzeba szuka?? innego sposobu, jeÂ?li dziecko nauczy si??, Â?e Â?ycie wÂ?asne i cudze jest cennÂ? wartoÂ?ciÂ? to w konsekwencji b??dzie wiedzie??, Â?e zabijanie jest zÂ?e. ZresztÂ? uÂ?wiadomienie, Â?e istnieje takie zjawisko jak zabijanie tak czy inaczej nastÂ?pi w p??Â?niejszym wieku gdy dojrzewajÂ?cy umysÂ? i jego ciekawoÂ??? poznawcza b??dzie szuka?? prawdy o rzeczywistoÂ?ci, podobnie jest z odkrywaniem seksualnoÂ?ci, dzieci same zadajÂ? pytania kiedy do tego dojrzejÂ? cho?? r??Â?ne jest to, Â?e seksualnoÂ??? wÂ?asnÂ? i cudzÂ? dziecko obserwuje od urodzenia z zabijaniem na szcz??Â?cie raczej si?? nie styka.

Poza tym dla mnie "oswojenie poj???? Â?mier?? i zabijanie" jest wiedza o ich naturze, czyli jednak wiÂ?zanie tego z konkretnymi sytuacjami, a nie pozwolenie by funkcjonowaÂ?y jako abstrakty.

Uczenie o naturze Â?mierci to jest wedÂ?ug mnie doÂ?wiadczanie bycia z ludÂ?mi, kt??rzy chorujÂ?, starzejÂ? si?? i umierajÂ?, towarzyszenie im np. czÂ?onkom rodziny i dopuszczanie do tych doÂ?wiadcze?? dziecka. Natomiast jeÂ?li chodzi o zabijanie - nie wiem jak miaÂ?oby wyglÂ?da?? uczenie maÂ?ego dziecka o zabijaniu... zwÂ?aszcza dzieci z miast nie majÂ? wiele kontaktu z sytuacjami zabijania (chyba, Â?e rodzice pozwalajÂ? im oglÂ?da?? programy TV dla dorosÂ?ych), bo dzieci Â?yjÂ?ce na wsiach czasem widzÂ? jak si?? zabija hodowlane zwierz??ta...

Pozdrawiam.
DobrosÂ?awa Galewska
Go¶æ

Odpowiedz z cytatem
No, nie - oczywiÂ?cie nie m??wi?? o zabijaniu w og??le ( ale tylko dlatego , Â?e za maÂ?o czasu i miejsca w tej chwili) ale o stosunek do tego u ludzi. Piszesz o wÂ?Â?czaniu empatii (gdybym miaÂ?a si?? czepia?? to powiedziaÂ?abym, Â?e nigdy nie powinna by?? wyÂ?Â?czona) w chwili jedzenia mi??sa. A czemuÂ? by nie? I co do tego ma nasze ego? Po co go tak bardzo broni??? JeÂ?li jakaÂ? czynnoÂ??? nam przeszkadza moÂ?emy jej nie wykonywa??; jeÂ?li z jakiÂ? powod??w musimy -moÂ?emy mie?? do niej jasny stosunek - np. zjadamy mi??so zwierz??cia, nie przez nas i nie z naszego powodu zabitego, bo inaczej nie przetrwamy, albo nasze zdrowie tego wymaga itd. To tylko skr??t.
CaÂ?a sprawa dotyczy zabijania bez powodu i Â?wiadomoÂ?ci tegoÂ?. Nie ma zamiaru dyskutowa?? z "Â?ancuchem pokarmowym" - to inna sprawa i nie na to forum.
Wiem, wielu ludzi dziaÂ?a w kwestii eliminowania cierpienia zwierzÂ?t, przeciwko karze Â?mierci, myÂ?listwu itp. CiÂ?gle z duÂ?Â? opozycjÂ? z drugiej strony. I o to mi chodzi - o t?? Â?wiadomoÂ???, Â?e coÂ? jest zÂ?e nawet jeÂ?li ma ogromne odniesienia do tradycji i kultury danej spoÂ?ecznoÂ?ci.
Jeszcze raz dziecko a zabijanie - proste - nie pozwoli?? zadepta?? robaka. I powiedzie?? dlaczego jeÂ?li zapyta. Nie styka si??? Nie widzi w telewizji? Nie sÂ?yszy sÂ?owa "zabi??" cho??by w reklamach? Nigdy nie widziaÂ?o w??dkarzy? (Ja nie m??wi?? o Twoim dziecku tylko og??lnie). To jest to przyzwyczajanie do "normalne". A r??Â?nica mi??dzy zabiciem sÂ?oniÂ?tka a dÂ?dÂ?ownicy? Prawda jak to brzmi? Bo mamy juÂ? wpisanÂ? w Â?wiadomoÂ??? "normalnoÂ???" pewnych zachowa??. I tu si?? kÂ?ania wÂ?aÂ?nie uwaÂ?noÂ???.
I myÂ?l??, Â?e naszemu zdrowiu (rozumiem, Â?e psychicznemu w tym wypadku) w niczym nie zaszkodzi ciÂ?gÂ?a uwaÂ?noÂ???, a wr??cz przeciwnie.
No i b??d?? si?? jednak upieraÂ?a, Â?e nie jest naturalne (czyt. normalne) iÂ? dziecko widzi jak si?? zabija hodowlane zwierz??ta,bo sam fakt nie jest normalny. Dla dorosÂ?ych r??wnieÂ?.
Jednak zdawanie sobie sprawy z cierpienia wcale nie musi oznacza?? zapÂ?akania si?? na Â?mier??, a nawet nie powinno bo na og??Â? nie pomaga. MoÂ?e po prostu oznacza?? wÂ?aÂ?nie zwi??kszenie uwaÂ?noÂ?ci na wszystko co robimy, na pomoc tam gdzie to jest moÂ?liwe. Na nie omijanie problemu.
Serdecznie pozdrawiam
DG
dopamina
Go¶æ

Odpowiedz z cytatem
I co do tego ma nasze ego? Po co go tak bardzo broni???

„Ego” broni si?? samo, chcÂ?c nie chcÂ?c, czego poniÂ?ej daÂ?aÂ? przykÂ?ad… Smile

JeÂ?li jakaÂ? czynnoÂ??? nam przeszkadza moÂ?emy jej nie wykonywa??; jeÂ?li z jakiÂ? powod??w musimy -moÂ?emy mie?? do niej jasny stosunek - np. zjadamy mi??so zwierz??cia, nie przez nas i nie z naszego powodu zabitego, bo inaczej nie przetrwamy, albo nasze zdrowie tego wymaga itd. To tylko skr??t.

Nie bardzo rozumiem ide?? uwaÂ?noÂ?ci w kontekÂ?cie powyÂ?szych Twoich sÂ???w… UwaÂ?noÂ??? czyli wejÂ?cie w pole Â?wiadomoÂ?ci moim zdaniem ma taki cel by pomaga?? dokonywa?? wybor??w
a z tego co powyÂ?ej wynika - wÂ?Â?czamy empati??, nasilamy konfliktowoÂ???, wydatkujemy dodatkowÂ? energi?? a w konsekwencji wÂ?Â?czmy mechanizm obronny w postaci racjonalizacji, bo jak inaczej traktowa?? argument, Â?e nie przez nas zabite a tym bardziej, Â?e nie z naszego powodu, z naszego, oczywiÂ?cie, Â?e dla nas zabite jako potencjalnego konsumenta, nie umywajmy rÂ?k i nie zakÂ?adajmy biaÂ?ych r??kawiczek… A co do przetrwania… istniejÂ? rodziny, kt??rzy z pokolenia na pokolenie nie spoÂ?ywajÂ? mi??sa i zagÂ?ada im nie grozi. Jest teoria nie wiem na ile sÂ?uszna, kt??ra m??wi o potrzebie lub jej braku spoÂ?ywania mi??sa w zaleÂ?noÂ?ci od posiadanej grupy krwi, trzeba by zrobi?? uczciwie bilans; jem, bo chc??, bo mi smakuje i nie mam ochoty dla jakichÂ? empatycznych fanaberii rezygnowa?? z mi??sa lub teÂ? jem, bo faktycznie musz??. CzÂ?owiek ma prawo wyboru, r??Â?ne mamy wartoÂ?ci, r??Â?ne style Â?ycie, ale dobrze gdyby uczciwie sobie samemu naÂ?wietli?? motywacj??. Tutaj mi si?? nasuwa takie podobie??stwo sytuacji – niekt??rzy ludzie uÂ?alajÂ? si?? nad losem zwierzÂ?t w schroniskach, ale kiedy przyjdzie, co, do czego to argumentacja jest nast??pujÂ?ca – nic nie zrobi??, i tak wszystkim nie pomog??, albo inna - nie wezm?? ze schroniska psa do bloku, bo si?? b??dzie m??czyÂ? – racjonalizacja by nie musie?? ponosi?? trudu. Bilans jest taki – zachowujemy w swoich oczach obraz siebie jako kogoÂ? wraÂ?liwego na krzywd??, dobrego, mimo, Â?e nie podj??liÂ?my Â?adnego wysiÂ?ku, aby faktycznie coÂ? z siebie da??. Zatem, po co ta bezustanna empatia przy jedzeniu mi??sa, jeÂ?li ona nie b??dzie niczemu konstruktywnemu sÂ?uÂ?y???

I o to mi chodzi - o t?? Â?wiadomoÂ???, Â?e coÂ? jest zÂ?e nawet jeÂ?li ma ogromne odniesienia do tradycji i kultury danej spoÂ?ecznoÂ?ci.

Nie wierz?? w prawdy absolutne, wi??c mog?? tylko powiedzie??, Â?e wartoÂ?ciowanie „zÂ?e” „dobre” to kwestia mocno indywidualna i zaleÂ?na od tego, jakie kryteria obierzemy…

Jeszcze raz dziecko a zabijanie - proste - nie pozwoli?? zadepta?? robaka

JeÂ?li nauczymy radzi?? sobie dziecku z wÂ?asnÂ? agresjÂ? (polecam np. takÂ? pomoc dydaktycznÂ? jak ksiÂ?Â?eczka „Smok LubomiÂ? i tajemnice zÂ?oÂ?ci” W. KoÂ?yszko) to dziecku samo b??dzie wiedzie??, Â?e tego robi?? nie naleÂ?y, ja bardziej skoncentrowaÂ?abym si?? na nauczaniu przyczynowym niÂ? objawowym. ZresztÂ?, jeÂ?li chodzi o stosunek do r??Â?nych stworze?? - l??ki i odraza przekazywana sÂ? z pokolenia na pokolenie, jeÂ?li rodzic b??dzie okazywa?? przy dziecku wstr??t wobec np. Â?aby czy Â?limaka a nie np. zainteresowanie jego formÂ?, ubarwieniem to dziecko takÂ?e b??dzie bardziej skÂ?onne w tych stworzeniach widzie?? potworki.

A r??Â?nica mi??dzy zabiciem sÂ?oniÂ?tka a dÂ?dÂ?ownicy? Prawda jak to brzmi? Bo mamy juÂ? wpisanÂ? w Â?wiadomoÂ??? "normalnoÂ???" pewnych zachowa??. I tu si?? kÂ?ania wÂ?aÂ?nie uwaÂ?noÂ???.

C??Â?, gdybym miaÂ?a dokona?? wyboru zabi?? Â?mij?? by ocali?? czÂ?owieka to wybraÂ?abym lojalnoÂ??? gatunkowÂ?. MyÂ?l??, Â?e im wyÂ?ej zorganizowane zwierz??ta tym wi??ksze ich cierpienie ze wzgl??du na wyÂ?ej rozwini??ty ukÂ?ad nerwowy, wi??c wybierajÂ?c jakieÂ? zÂ?o konieczne wybraÂ?abym moim zdaniem mniejsze zÂ?o. I tak np. nie mam litoÂ?ci dla psich pcheÂ? czy kleszczy. Moim zdaniem pozbywanie si?? pasoÂ?yt??w - bez eufemizm??w – zabijanie ich, nie jest jakoÂ? dalece idÂ?cÂ? formÂ? patologii, jest to raczej normalne zachowanie, forma obrony koniecznej.

CaÂ?a sprawa dotyczy zabijania bez powodu i Â?wiadomoÂ?ci tegoÂ?

Nic si?? nie dzieje bez przyczyny… zawsze jest jakiÂ? pow??d: zabi?? by zjeÂ???, by wyeliminowa?? rywala, by zredukowa?? l??k np. przed pajÂ?kami, kwestia jak go wartoÂ?ciowa??.

I myÂ?l??, Â?e naszemu zdrowiu (rozumiem, Â?e psychicznemu w tym wypadku) w niczym nie zaszkodzi ciÂ?gÂ?a uwaÂ?noÂ???, a wr??cz przeciwnie.

A ja nadal mam przekonanie, Â?e taka sztuka dla sztuki , uwaÂ?noÂ??? dla uwaÂ?noÂ?ci to raczej by szkodziÂ?a. To byÂ?oby nieekonomiczne w kwestii dysponowania energiÂ? psychicznÂ? i mogÂ?oby nasila?? trud integracji.
MoÂ?e niezbyt dobrze rozumiem poj??cie uwaÂ?noÂ?ci jakim operujesz, by?? moÂ?e bÂ???dnie je interpretuj??…

Pozdrawiam serdecznie Smile

P.S. Wybacz, jeÂ?li czasem moja odpowiedÂ? bywa ci??ta, to wyraz zaangaÂ?owania w dyskusj?? a tym samym docenienie mojej interesujÂ?cej rozm??wczyni Smile
DobrosÂ?awa Galewska
Go¶æ

Odpowiedz z cytatem
Prawdopodobnie nie jasno si?? wyraÂ?am. Ale teÂ? licz?? na zrozumienie tego co - jak zaznaczaÂ?am - jest skr??tem. MyÂ?lowym. ChciaÂ?am zaznaczy??, Â?e rozumiem, iÂ? istniejÂ? sytuacje (i nie ma potrzeby ich wszystkich dokÂ?adnie wymienia??) kiedy coÂ? jest konieczne dla czegoÂ?. Nie zamierzaÂ?am dyskutowa?? z moÂ?noÂ?ciÂ? niejedzenie mi??sa przez caÂ?e Â?ycie.
I nie o empati?? akurat mi chodziÂ?o (dla zjadanego czy jedzÂ?cego?) tylko o uwaÂ?noÂ??? wÂ?aÂ?nie. Tak jak ze "zÂ?ymi" nawykami zakorzenionymi przez tradycj??. Nie widz?? powodu usprawiedliwiania pewnych rzeczy tylko dlatego, Â?e byÂ?o tak zawsze, albo dÂ?ugo, albo wszyscy... itd. Jeden z najwi??kszych moralnych autorytet??w naszego wieku powiedziaÂ?, Â?e to iÂ? coÂ? robi czy myÂ?li wi??kszoÂ???, nie jest Â?adnym dowodem na to, iÂ? jest to sÂ?uszne; i odpowiednio jeÂ?li mniejszoÂ??? coÂ? robi nie znaczy, Â?e nie ma racji.
Hmm, dobro i zÂ?o zaleÂ?ne od indywidualnego punktu widzenia? To pytanie retoryczne, bo moÂ?na wda?? sie w dÂ?ugie wyjaÂ?nienia. Dla mnie jednak kryterium jest oczywiste - jeÂ?li si?? komuÂ? dzieje krzywda (nie wyimaginowana, tylko rzeczywista - chc?? uniknÂ??? rozdrabniania) to najcz??Â?ciej wynika ze zÂ?ych intencji. Itd.
I owszem, majÂ?c wyb??r (absolutnie konieczny w wyniku zagroÂ?enia) pewnie bym wybraÂ?a Â?ycie czÂ?owieka. Ale nie przyszÂ?oby mi do gÂ?owy nazywanie tego lojalnoÂ?cia gatunkowÂ?. I nie przyniosÂ?o satysfakcji. Tak samo jak zapobieganie by si?? pchÂ?y osiedliÂ?y na moim psie. Zapobieganie jak si?? tylko da, a koniecznoÂ??? ich usuni??cia jednak poÂ?Â?czyÂ?abym ze Â?wiadomoÂ?ciÂ?, Â?e jest to zabijanie. I tu od razu uwaga - uwaÂ?noÂ??? w tym momencie nie znaczy poddanie si?? rozpaczy, zalanie Â?zami, Â?wiadomoÂ?ci popeÂ?nienia przest??pstawa ... ale oznacza jednak, moÂ?e nie litoÂ???, ale wsp??Â?czucie.
I jeszcze raz " zabijanie bez powodu i Â?wiadomoÂ??? tego" - piszesz, Â?e zawsze jest pow??d. Nie. Na og??Â? go nie ma. PodkreÂ?lam - na og??Â?.PrzykÂ?ady - ja rozumiem, Â?e m??wimy o ludziach? - sÂ? wÂ?aÂ?nie usprawiedliwianiem si??. Albo przekonaniem (nie m??wi?? Twoim, tylko og??lnie), Â?e wolno i jest to sÂ?uszne.
PrzecieÂ? tylko tego dotyczyÂ? m??j pierwszy post - zabijania bez powodu i nie zauwaÂ?ania jak Â?atwo i lekko si?? o tym m??wi jak nas nie dotyczy.
A uwaÂ?noÂ??? dla uwaÂ?noÂ?ci? SkÂ?d pomysÂ?, Â?e to miaÂ?am na myÂ?li? UwaÂ?noÂ??? ma rozwija?? Â?wiadomoÂ??? - i odwrotnie - i nie wydaje mi si?? by miaÂ?a jakikolwiek wpÂ?yw na ograniczenie naszej energii psychicznej. JeÂ?li juÂ? to raczej przeciwnie.
UwaÂ?noÂ???, to w tym wypadku, zauwaÂ?anie co i dlaczego robimy, i Â?e to robimy. Ale nie musi oznacza?? rozbieranie tego na czynniki pierwsze. PrzykÂ?ad? Mijam w drzwiach brudnego, Â?mierdzÂ?cego bezdomnego i nast??puje jakiÂ? odruch - nie ujawniony, mentalny - niech??ci. W przeciwie??stwie gdybym wpadÂ?a na kogoÂ? wr??cz przeciwnego. ZauwaÂ?y?? to kr??tkie uczucie, (i t?? r??Â?nic??) to Â?e si?? w ko??cu bez powodu pojawiÂ?o, jest uwaÂ?noÂ?ciÂ?. Mi??dzy innymi. A co si?? z tym dalej dzieje to juÂ? zupeÂ?nie inna bajka. I tak to temat nie na to forum, znaczy nie w tym dziale.
pozdrawiam
DG
dopamina
Go¶æ

Odpowiedz z cytatem
Czy to problem Twojej niejasnoÂ?ci czy mojej zbyt maÂ?ej przenikliwoÂ?ci... ? MyÂ?l??, Â?e odmiennoÂ?ci naszych aspekt??w, jak si?? m??wi potocznie – prawda leÂ?y poÂ?rodku…
Mog?? rozpatrywa?? Twoje stanowisko dwojako – jesteÂ? buddystÂ?, nie jesz mi??sa i starasz si?? wprowadzi?? elementy kultury wschodu w naszÂ? kultur??, co wydaje mi si?? zadaniem trudnym cho?? przyznam, Â?e o buddyzmie mgliste mam poj??cie, wi??c mog?? mocno si?? myli??…w??wczas mog?? tylko zÂ?oÂ?y?? Ci wyrazy szacunku i nie b??d?? polemizowa?? z tÂ? odmiennoÂ?ciÂ? aspekt??w, by?? moÂ?e Ty stoisz po stronie wyÂ?szego rozwoju, ja prymitywizmu.
Druga ewentualnoÂ??? jest taka, Â?e jesteÂ? osobÂ?, kt??ra nie jest buddystkÂ?, je mi??so i dÂ?Â?y do zmiany moim zdaniem zÂ?Â? drogÂ?, bo drogÂ? moralizatorstwa nie popartego konkretami, postulowania uwaÂ?noÂ?ci, kt??ra jest Twoim konstruktem teoretycznym, rodzajem nie do ko??ca sprecyzowanej idei. W??wczas niepokoiÂ?oby mnie zestawienie wsp??Â?czucia dla pcheÂ? i jednoczeÂ?nie racjonalizacja w postaci – jedzenie mi??sa, bo nie przez nas i nie dla nas zabite. To byÂ?aby wedÂ?ug mnie niedorzecznoÂ??? – wsp??Â?czu?? pchÂ?om i domaga?? si??, aby takÂ?e inni to czynili, ale jednoczeÂ?nie przyzwala?? swoim zachowaniem na masowÂ? zagÂ?ad?? zwierzÂ?t poprzez jedzenie mi??sa.
JeÂ?li jesteÂ? buddystkÂ? to nie czytaj dalszej cz??Â?ci Smile
JeÂ?li nie jesteÂ? to ciekawoÂ??? skÂ?ania mnie aby dalej waÂ?kowa?? t?? uwaÂ?noÂ??? Smile
W trakcie tej naszej dyskusji coraz bardziej roÂ?nie we mnie odczucie niezrozumienia Twojego postulatu uwaÂ?noÂ?ci… bo uwaÂ?noÂ??? nie ulega konkretyzacji i przez to wydaje mi si?? sztukÂ? dla sztuki, moje pr??by skonkretyzowania tego poj??cia kwitujesz „nie zamierzam dyskutowa?? z..” NapisaÂ?aÂ? nie o empati?? chodzi tylko o uwaÂ?noÂ??? - czyli jak rozumiem sugerujesz, Â?e uwaÂ?noÂ??? nie jest tak Â?ciÂ?le jak to widz?? powiÂ?zana z empatiÂ?? Zatem skÂ?d ona ma si?? w czÂ?owieku wziÂ???, jak widzisz spos??b jej generowania?
NapisaÂ?aÂ? „nie depta?? robaka” – taki spos??b uczenia dziecka kojarzy mi si?? z behawioralnÂ? technikÂ?, warunkowaniem.
NapisaÂ?aÂ? takÂ?e – „Piszesz o wÂ?Â?czaniu empatii (gdybym miaÂ?a si?? czepia?? to powiedziaÂ?abym, Â?e nigdy nie powinna by?? wyÂ?Â?czona)” –moim zdaniem bezustanne posÂ?ugiwanie si?? empatiÂ? byÂ?oby dezadaptacyjne, niszczÂ?ce dla jednostki (wychowanej w kulturze zachodu;) podobnie jest np. z l??kiem – jest potrzebny, pomaga w wielu sytuacjach, ale gdy jest go za duÂ?o dziaÂ?a destruktywnie. Empatia i l??k aktywizowane w pewnych okolicznoÂ?ciach sÂ? potrzebne, ale nie w kaÂ?dej chwili.
OdnoÂ?nie autorytetu moralnego, na kt??ry si?? powoÂ?ujesz – ta obserwacja jest znana psychologii spoÂ?ecznej, w szczeg??lnoÂ?ci wynikom eksperyment??w, kt??re dotyczyÂ?y konformizmu spoÂ?ecznego, niestety grupa czasem ma tendencje do tego, aby utwierdza?? si?? w bÂ???dnych przekonaniach. Nie wiem, kto jest tym autorytetem, na kt??ry si?? powoÂ?aÂ?aÂ? natomiast, jeÂ?li chodzi o wszelkie autorytety a w szczeg??lnoÂ?ci najwi??ksze to mam nadziej??, Â?e mi??dzy sferÂ? deklaratywnÂ? a zachowaniem tych os??b jest sp??jnoÂ???, bo cz??sto niestety Â?atwo przychodzi ludziom m??wi?? i Â?Â?da?? czegoÂ? od innych a gorzej egzekwowa?? to od siebie samego. Wsp??Â?czeÂ?nie media majÂ? moc wykreowania autorytetu z os??b, kt??re potrafiÂ? tylko m??wi??. JakoÂ? mnie te wszelkie rankingi wielkoÂ?ci nie do ko??ca przekonujÂ?. Natomiast ufam w mÂ?droÂ??? starszych, dojrzaÂ?ych, doÂ?wiadczonych Â?yciowo prostych ludzi, kt??rych nie wida?? na pierwszych stronach gazet..
OdnoÂ?nie krzywdy – nie mam przekonania, Â?e krzywda wynika najcz??Â?ciej ze zÂ?ych intencji, bo i dobrymi ch??ciami piekÂ?o wybrukowane. Krzywda jest w pewnym stopniu subiektywnym odczuciem tego, kto jej doÂ?wiadcza lub obserwatora. Kryterium, jakie ja bym byÂ?a bardziej skÂ?onna obra?? to poczucie cierpienia, bo ono jest takim symptomem, kt??ry pokazuje, Â?e naleÂ?y zadziaÂ?a?? i dÂ?Â?y?? do zmiany. Natomiast pewna doza frustracji jest w Â?yciu nieunikniona a wr??cz rozwojowa.
W kwestii nazewnictwa – poza okreÂ?leniem lojalnoÂ??? gatunkowa np. altruizm skÂ?onna jestem nazywa?? egoizmem prospoÂ?ecznym, nie wydaje mi si??, aby eufemizowanie jakoÂ? zmieniaÂ?o posta?? rzeczy, chyba temu ono sÂ?uÂ?y, aby pewnym zachowaniom nada?? wi??kszÂ? wartoÂ??? niÂ? majÂ? one w istocie, pod sztandarem miÂ?oÂ?ci nadto krwi si?? przelaÂ?o w historii ludzkoÂ?ci..
Nie b??d?? ukrywa??, Â?e ja nie doÂ?wiadczam podczas kÂ?pieli psa wsp??Â?czucia pchÂ?om. Wsp??Â?-czucie – czyli jednak uwaÂ?noÂ??? prowadzi do empatyzowania… z pchÂ?ami, wybacz, ale przebrzmiewa mi w tej postulowanej uwaÂ?noÂ?ci jakaÂ? faÂ?szywa nuta… jeÂ?li poÂ?Â?czy?? to z jedzeniem mi??sa.
Brudny bezdomny - trening czystoÂ?ci uczy nas to „be” „fuj” – chyba mi nie dane byÂ?o podda?? si?? mu bez reszty, bo wol?? nieakceptowany spoÂ?ecznie zapach niekt??rych os??b niÂ? nadmiarowo stosowane perfumy, dezodoranty, odÂ?wieÂ?acze, kt??re mnie mdlÂ?. I jednak zdecydowanie bliÂ?ej mi do empatyzowania ze Â?mierdzÂ?cym bezdomnym niÂ? z pchÂ?ami.
JeÂ?li nie dojdziesz powodu, dla, kt??rego coÂ? zaistniaÂ?o (a pow??d zawsze jakiÂ? jest) to trudniej o zmian??, dlatego jestem zwolenniczkÂ? szukania powod??w i konkretyzowania. Chyba o tym jest ta nasza dyskusja o moÂ?liwej zmianie, o potencjalnym dziaÂ?aniu a nie sÂ? to tylko moralizatorskie wywody, narzekanie na istniejÂ?cÂ? sytuacj?? bez szukania moÂ?liwoÂ?ci realnej zmiany?
Jeszcze odnoÂ?nie r??Â?nicy brzmienia zabicia sÂ?oniÂ?tka i dÂ?dÂ?ownicy… a jak brzmi ciel??cinka, jagni??cinka,…

Dedykuj?? sÂ?owa Marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej, odarte z upi??ksze??

Oni to pijÂ? groz?? z krwiÂ? zabitej kaczki
I warzÂ? gÂ?owy dzieci – zadziwionych cielÂ?t
WypruwajÂ? wn??trznoÂ?ci, krzyczÂ?c : flaczki, flaczki
I jedzÂ? je w niedziel?? z rodzinÂ? si?? dzielÂ?c

Buddysta czy nie, pozdrawiam Ci?? serdecznie Smile
dopamina
Go¶æ

Odpowiedz z cytatem
P.S.
Jak to humorystycznie stwierdziÂ? Arystoteles
"Prawda leÂ?y poÂ?rodku - moÂ?e dlatego wszystkim zawadza"
Mam nadziej??, Â?e obie w tej dyskusji szturchn??Â?yÂ?my jÂ? od czasu do czasu nogÂ?... Wink

Pozdrawiam ciepÂ?o...
... . a co z postaw± wobec zabijania?
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu